czwartek, 23 stycznia 2014

Od Raion'a

Obudziłem się w małej norze, z mamą. Zaraz potem zbudziłem i ją, podgryzając ucho. Wadera przymrużała oczy, i spytała:
- O co chodzi?
- Mógłbym wyjść i popatrzeć okolice? - spytałem.
- Sam nie pójdziesz. - powiedziała i wyszła ze mną z nory.
Gdy wyszliśmy, matka zaczęła się rozglądać.
- Bądź blisko. - powiedziała mama (Kate) i uśmiechnęła się zaspana.
Usiadła przed jaskinią i wypatrywała co się dzieje w terenie.
- Będę w pobliżu! - powiedziałem odchodząc dalej.
Gdy tak maszerowałem, maszerowałem.. Walnąłem w coś z futrem. *Oby to nie niedźwiedź* - pomyślałem. Oddaliłem się o krok i skuliłem uszy, gdy ten ktoś wstał, odwrócił się w moją stronę.

<Talon odpiszesz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz